|
Abhishek: "Nikt nie pozwoli mi zapomnieć o moich porażkach" |
|
|

Abhishek Bachchan pojawia się nagle w biurze z kawą w ręce i przekrwionymi oczami. Wygląda przerażająco.
"Nie spałem w nocy dłużej niż godzinę. Aktualnie w moim ciele jest więcej kofeiny niż krwi."
Po gorączkowych promocjach związanych z filmem "Dum Maaro Dum", poleciał na plan Abbas-Mustan's Players. Aktor mówi, że tak jak Harneet Singh zbiera na pierś wszystkie swoje porażki.
Co teraz czujesz po zrealizowaniu "Dum Maaro Dum"?
"No cóż, odkąd emocje nie są już jego częścią, zostają mi czyste nerwy. DMD jest ważne jako moja ostatnia i następna produkcja. Zawsze traktuję swoje filmy bardzo osobiście. Zazdroszczę moim znajomym-aktorom, którzy potrafią stworzyć wokół siebie tarczę i nie przejmować się filmami. Moim problemem jest to, że robię wszystko całym sercem. Jestem typem gościa, który skacze do basenu nawet jeżeli nie umie pływać. Zrobiłem to kiedyś, wiesz."
Skoczyłeś do basenu nie wiedząc jak się pływa?
"Byłem poważnie chory na astmę, nie wolno mi było pływać jako dziecko. W każdą niedzielę gang Juhu - z którego wszyscy zostali aktorami, producentami i reżyserami - chodził do Hotelu Sun 'n' Sand. Wtedy myślałem, że urodziłem się po to żeby siedzieć z boku. Pewnego dnia po prostu wskoczyłem do basenu. Moja mama prawie dostała ataku serca, ale wiedziałem już, że potrafię przetrwać. Brałem wiadro, wrzuciłem je do wody i przypływałem z nim. W ten sposób nauczyłem się pływać bez niczyjej pomocy. Jestem takim rodzajem gościa."
Jak więc potrafisz przetrwać gdy masz do czynienia z porażką?
"Jeżeli mój film nie spełnił oczekiwań, stoję z przodu i mówię, idź dalej. Jak widzisz, moje trzy ostatnie filmy ("Raavan","Khelein Hum Jee Jaan Say","Game") nie były dobre. Pewne czasopisma nazwały mnie nawet "Zerem numer 1", ale to przecież nie koniec świata. Jeszcze dużo pracy przede mną. Nie zamierzam iść akceptując to, ale po to by upewnić się, że robię postępy."
Jednak media przepowiadają Twój los patrząc wyłącznie na pieniądze i listę w Box Office?
"Zgadza się, ale czy Ty pozwolisz mi zrobić krok naprzód ? "Raavan" był realizowany ponad rok temu, a nawet teraz jestem o niego pytany. Nigdy nie oglądam się za siebie. Przeżyłem swoje porażki ... bardzo je przeżywałem i teraz obchodzi mnie jedynie to, by z każdym następnym filmem poprawiać swoje błędy, lecz nikt nie pozwala mi o nich zapomnieć."
Czy czujesz, że musisz udowadniać sobie coś z każdym następnym filmem od nowa?
"Nie potrafię odpowiedzieć na to pytanie, bo nigdy się nad tym nie zastanawiałem. Jedno jest pewne, gdy film okazuje się być porażką Abhisheka, on dobrze wie, że nigdy nie dostanie kolejnego kredytu zaufania. Nie wiem czemu."
Tak więc przeanalizujmy. Czujesz, że nie jesteś kuloodporny z powodu sławnego nazwiska?
"Myślę, że nie. Nie chcę tego analizować, bo jeżeli to zrobię zacznę się usprawiedliwiać, aż w końcu stanie się to moją główną wytyczną."
Czy kawałek nieudanej krytyki naprawdę tak bardzo Cię rani?
"Nie przeszkadza mi to, co mówią o mnie, ponieważ jestem do tego przyzwyczajony. Jednak kiedy widziałem smutek na twarzy mojego ojca, gdy komentował 'Raavan', takie rzeczy były dla mnie bardzo przykre."
Czy rozmawiałeś z Amitabh Bachchanem o przykrych komentarzach na temat "Raavan"?
"Tak, mój ojciec rozmawiał nawet z redaktorem magazynu na Twitterze. Redaktor zapytał go wtedy, co się stało z 'Raavan' i kiepskim występem Abhishek'a. Tata odpisał, że wiele moich scen zostało usuniętych. To wszystko. Kontrowersje rozpoczęły się w Londynie, gdzie byliśmy z Mani Ratnam'em, który jest dla mnie jak rodzina. Od tego dnia, mój ojciec nigdy nie pisał o mnie i moim filmie. Czułem się bardzo źle z tego powodu, ponieważ wiedziałem, że nawet własny ojciec zaprzestał dyskusji z dzieckiem.
Jako aktor, jak myślisz, co jest Twoją siłą?
"Całkowicie oddaję się temu co robię. W ciągu ostatnich 10 lat pracowałem z największymi reżyserami mojego pokolenia. Dlaczego oni przychodzą do mnie ? Być może dlatego, że czują, że ulegnę im i skoczę przy tym na obie nogi."
Czyje opinie są dla Ciebie naprawdę istotne?
"Mojego taty. Zawsze. Powiedział mi: Stań prosto. Przyjmij wszystko na pierś i upewnij się, że jest na tyle twarda żeby to zrobić."
Kto dodaje Ci najwięcej otuchy?
"Wiele osób jest dla mnie serdecznych, ale najlepszą z nich wszystkich jest moja żona."
Jaka jest Twoja najlepsza lekcja dotycząca kariery?
"Nie podchodzę zbyt idealistycznie do mojego aktorstwa sprzed lat. Dzisiaj wiem, że film trzeba robić przede wszystkim dla publiczności, a nie dla siebie. Trzeba im dać tego czego oczekują."
Źródło: http://www.abishekbachchan.org
Copyright: http://www.bollywoodswiatmarzen.dbv.pl |
|
|